ZAŁOŻENIA PROGRAMU Adopcja na odległość
Zastanawiasz się jak pomóc biednym ludziom w Kenii, chciałabyś/chciałbyś aby Twoje pieniądze zostały przeznaczone na szczytny, a zarazem konkretny cel, chciałabyś/chciałbyś widzieć efekty swojej pomocy? Mamy dla Ciebie dobrą propozycję: Adopcja na odległość konkretnego dziecka z wioski Mwabungu.
Adopcja na odległość polega na przejęciu na siebie całości lub części kosztów edukacji i/lub utrzymania konkretnego dziecka w wieku szkolnym mieszkającego w wiosce Mwabungu.
Zdjęcia podopiecznych naszej Fundacji można też znaleźć w zakładce Kronika.
Koszty składowe Adopcji na odległość
Koszty związane z utrzymaniem dziecka
Miesięczny koszt utrzymania jednego dziecka, obejmujący zakup wyżywienia na minimalnym poziomie, wynosi ok. 110 złotych/miesiąc, czyli ok. 3 200 szylingów kenijskich.
Miesięczny koszt utrzymania jednego dziecka, obejmujący zakup podstawowych ubrań i środków higieny, wynosi ok. 55 złotych/miesiąc, czyli ok. 1 600 szylingów kenijskich.
Koszty związane z edukacją dziecka
Roczny koszt związany z edukacją jednego dziecka, obejmujący wszystkie opłaty szkolne (trzy semestry), zakup mundurków i butów, kupno książek, zeszytów i przyborów szkolnych, wynosi ok. 1300 zł/rok, co daje ok. 110 złotych/miesiąc, czyli ok. 3 200 szylingów kenijskich.
Koszty związane z przesyłaniem pieniędzy do Kenii
Zoptymalizowany koszt wysłania pieniędzy do Kenii, wynosi ok. 10 złotych dla jednej kwoty adopcyjnej, czyli ok. 300 szylingów kenijskich.
Całkowite koszty Adopcji na odległość
Całkowite koszty Adopcji na odległość dla jednego dziecka, obejmujące wszystkie powyższe koszty i wynoszą ok. 285 złotych/miesiąc, czyli ok. 8 000 szylingów kenijskich dla dziecka w Kenii.
Co w zamian za udział w programie Adopcji na odległość
Nasza Fundacja zobowiązuje się do okresowego aktualizowania galerii zdjęć - wszystkie materiały na naszej stronie fundacyjnej opracowywane są tylko przez naszą dwójkę.
Część informacji i zdjęć, z oczywistych względów, nie będzie prezentowana publicznie, ale materiały te będą mogły być udostępnione jedynie Rodzicom Adopcyjnym.
W niektórych przypadkach (niestety nie we wszystkich) istnieje możliwość nawiązania bezpośredniego kontaktu (WhatsApp) z rodziną adoptowanego dziecka.
Od czasu do czasu zachęcamy do rozmów telefonicznych z nami podczas których opowiemy coś więcej na temat danego dziecka i jego rodziny.
Mamy już kilka przypadków, że Rodzina Adopcyjna z Polski odwiedziła Kenię, zamieszkując w pobliskim hotelu i osobiście poznała dziecko i rodzinę której pomagają.
Trzy wspomnienia i refleksja
Wspomnienie pierwsze
Gdy byliśmy latem 2017 roku w Kenii i zorganizowaliśmy dla dzieci z wioski Mwabungu konkurs rysunkowy pod tytułem "Moje marzenie/marzenia" zdecydowana większość dzieci narysowała siebie w sytuacji szkolnej i gdy omawiały swoje prace bardzo często mówiły, że marzą, żeby chodzić do szkoły i się uczyć.
Wspomnienie drugie
Kiedy zbliżał się termin naszego wyjazdu z Kenii, dzieci podchodziły do nas i ukradkiem szeptały nam do ucha swoje prośby. Dziewczynki najczęściej prosiły żeby przywieźć im lalkę, ale każda natychmiast dodawała również prośbę o przywiezienie książki. Chłopcy natomiast prosili żeby im przywieźć piłkę do grania i również każdy z nich prosił o książkę.
Wspomnienie trzecie
Tata Małej Magdy został sierotą w wieku siedmiu lat, jego matka zmarła przy porodzie najmłodszego brata. Jako dziecko został przygarnięty przez swoją najstarszą siostrę i z powodu złej sytuacji materialnej rodziny nie miał możliwości uczęszczać do szkoły. W tamtych czasach dostęp do edukacji był jeszcze trudniejszy niż teraz. Dzisiaj, gdy mówi o matce, zawsze wspomina, że mama obiecała mu, że będzie chodził do szkoły. Już jako dorosły człowiek, gdy zarobił trochę pieniędzy, sam sobie opłacił szkołę, do której uczęszczał przez kilka semestrów. Różnica wieku między nim, a jego "kolegami" z klasy wynosiła blisko 20 lat, ale nie przeszkadzało mu to w zdobywaniu wiedzy. Tak na dobre czytać i pisać po angielsku nauczył się dopiero na skutek częstych kontaktów z nami - piewsze SMS-y pomagał mu pisać jego siostrzeniec.
Refleksja
Kenijczycy marzą o edukacji, szkoła jest ogromną wartością i dla rodziców i dla dzieci. Jedni i drudzy zabiegają o możliwość nauki. Czasami całe rodziny wyrzekają się regularnych posiłków, żeby ich dzieci mogły chodzić do szkoły, a trzeba pamiętać, że i bez tego ludzie w Kenii często głodują. Rodzice stają również przed dylematem, które z kilkorga swoich dzieci posłać do szkoły, bo na edukację wszystkich często nie mają pieniędzy. Są to dylematy i rozterki niezwykle trudne i bolesne.
Podczas rozmów o wartości edukacji, szczególnie te starsze dzieci mówią, że głód utrudnia naukę. Wspominają, że gdy siedzą w klasie bez śniadania i z perspektywą zjedzenia skromnego posiłku tylko wieczorem, ich myśli są gdzieś daleko, a skupienie się na słowach nauczyciela jest prawie niemożliwe.
Kilka zdań na temat edukacji w Kenii
Teoretycznie od 2003 roku, kiedy weszła w życie ustawa o szkolnictwie, edukacja w Kenii na poziomie podstawowym (Primary School) jest bezpłatna i (znów teoretycznie) obowiązkowa. Tyle teoria, w praktyce wygląda to tak, że sama szkoła jest bezpłatna, aczkolwiek rodzice z własnej kieszeni muszą zapłacić za wyżywienie na terenie szkoły (jeden prosty posiłek - najczęściej porcja ugali), mundurki (obowiązkowe, w Kenii każda szkoła ma swój własny wzór mundurka), buty (często dzieci dostają pierwsze buty dopiero kiedy idą do szkoły, niestety często są to buty używane - żeby nie powiedzieć "zużyte" i w nieodpowiednim rozmiarze), książki (rynek wtórny książek jest szeroko rozwinięty), zeszyty (muszą być nowe i konkretnego typu), przybory szkolne (obowiązkowe). Mundurki szkolne w Kenii składają się z sukienek/bluzeczek i spódniczek dla dziewczynek, koszulek i spodenek dla chłopców, sweterków oraz podkolanówek.
System edukacji w Kenii obejmuje 8 klas szkoły podstawowej, 4 lata szkoły średniej i 4 lata szkoły wyższej. Rok szkolny podzielony jest na trzy semestry i jest to związane z występowaniem pór roku, w tym uwzględnia pory deszczowe i suche. Pierwszy semestr trwa od stycznia do marca, w kwietniu jest przerwa, gdyż miesiąc ten przypada na środek tzw. długiej pory deszczowej. Drugi semestr trwa od maja do lipca, w sierpniu jest przerwa. Trzeci semestr trwa od września do listopada, w okresie październik-listopad występuje tzw. krótka pora deszczowa, a grudzień jest miesiącem wolnym. W szkole stosunek liczby dzieci do liczby nauczycieli wynosi niekiedy 1 do 50. Nauczyciele zarabiają ok. 20 tys. szylingów kenijskich (ok. 600 złotych) i często muszą pracować w kilku miejscach. W klasach I-III dzieci uczą się przedmiotów w swoim lokalnym dialekcie (w Kenii jest ich ok. 40), ale też coraz częściej uczą się języka angielskiego już od najmłodszych lat. Od klasy IV, zaczynają naukę w językach urzędowych, czyli suahili i angielskim. Przedmioty nauczane w szkole podstawowej to: angielski, suahili, matematyka, historia, geografia, nauka o przyrodzie, rzemiosło i religia (chrześcijaństwo albo islam - w zależności od wyznania). W Kenii po każdym semestrze organizowane są egzaminy, które decydują o zaliczeniu, bądź nie zaliczeniu danego semestru.
Częstym zjawiskiem w Kenii (przyjmowanym za normę) jest sytuacja, że dzieci chodzą do szkoły tylko w te semestry za które rodzice mogli zapłacić i tak na przykład program klasy IV jest realizowany przez dziecko w okresie trzech lat – po jednym semestrze w każdym roku. Szkoła podchodzi do tej sytuacji z dużym zrozumieniem. Żeby zaliczyć daną klasę (np. III klasę szkoły podstawowej) trzeba zaliczyć odpowiednią liczbę semestrów.
Na koniec należy wspomnieć o dyscyplinie związanej z wyglądem i higieną. Chłopcy uczęszczający do szkoły muszą mieć włosy przystrzyżone przy samej skórze, dziewczynki schludne i czyste warkoczyki, ciasno splecione przy skórze lub włosy przystrzyżone przy samej skórze. Paznokcie muszą być czyste i krótko obcięte, mundurki mogą być pocerowane, ale również muszą być nieskazitelnie czyste. Uczniowie niespełniający tych warunków, nie posiadający pracy domowej lub jakiegokolwiek z przyborów, są odsyłani do domu. W kenijskiej szkole nadal obowiązują kary cielesne za brak subordynacji bądź przygotowania, a także za złą odpowiedź. Niestety, razy wymierzane uczniom są uzależnione od płci. I tak za np. złą odpowiedź chłopcy dostają 10 razów, a dziewczynki 15 (sic!). Ponadto, dyskryminacja ze względu na płeć dotyczy także dostępu do edukacji. Chłopcy są częściej kształceni, a stopień analfabetyzmu jest większy wśród dziewczynek i kobiet. Podkreślić należy, że to uczniowie dbają o czystość i porządek w szkole. Każdy oprócz przyborów, książek i zeszytów przynosi ze sobą własnoręcznie wykonaną miotełkę, której używa do sprzątania szkoły po skończonych zajęciach. Widok wracających dzieci ze szkoły z miotełkami w rękach jest powszechny.
Polecane artykuły:
- Moje refleksje na temat pomagania w Kenii - Robert Wł. Bauer
- Pytasz: Co ja z tego mam? - przeczytaj - Magdalena Bauer
- Kilka słów na temat edukacji w Kenii... - Robert Wł. Bauer
- Rzecz o Afrykańskich Dzieciach - Agnieszka Królikowska "Sungura"
- Co zabrać do Kenii, czego nie zabierać? - Robert Wł. Bauer
- Co warto przywieźć z Kenii? - Robert Wł. Bauer
- Paczki do Kenii - Robert Wł. Bauer
- Inwestycje zrealizowane w 2020 roku dzięki środkom z 1 % podatku
Jeśli nie możesz pozwolić sobie na adopcję dziecka, to chociaż wspomóż nas drobną wpłatą:
Nie tworzymy co i raz nowych zrzutek, nasze zrzutki funkcjonują nieprzerwanie, aż od dnia ich utworzenia. Dzięki temu widać ile pieniędzy udało nam się zebrać na dany cel
Zrzutkę utworzono 12.02.2018 r. |
Zrzutkę utworzono 12.02.2018 r. |
Zrzutkę utworzono 22.12.2019 r. |
Zrzutkę utworzono 17.04.2020 r. |
Zrzutkę utworzono 13.06.2020 r. |
Zrzutkę utworzono 17.04.2021 r. |