Menu
2019-12-08

Dzisiaj o tabloidyzacji pomocy ...

Nie sięgnę nigdy po tak skuteczny jak i niebezpieczny instrument, jakim jest granie na ludzkich emocjach.

Dziś, zupełnie przez przypadek natknęłam się na post umieszczony przez administratora (Jacek Kazmierczak) grupy Polacy w Keni. Jacek w swoim i naszym imieniu prosi o wsparcie dla podopiecznych Fundacji. Chciałam zatem bardzo podziękować i dołączyć do prośby, która jest szczera, prostolinijna i nie gra na emocjach. Poczułam się tym samym "wywołana do tablicy" i w końcu postanowiłam podzielić się swoimi przemyśleniami...

Dociera do mnie coraz bardziej myśl, że nie potrafimy prowadzić promocji naszej Fundacji inaczej, niż opowiadając (najpiękniej i najrzetelniej jak potrafimy) ludzkie historie, przedstawiając Wam ludzkie losy, zachowując zawsze bezpieczny margines prawa do intymności. Gdy jestem wzruszona – dzielę się z Wami swoim wzruszeniem, gdy dopada mnie smutek, nostalgia albo czasami złość – mówię o tym i Wam. Ale opowiadam też anegdoty i zabawne historie. Dzielę się refleksjami.

Nie umiem prosić wprost o pomoc, wiecie dlaczego? Ponieważ tego rodzaju prośby są powszechne i wszechobecne... Czasami są swego rodzaju emocjonalnym szantażem. Ale przede wszystkim, opatrzone wzbudzającymi litość lub smutnymi zdjęciami tabloidyzują tę pomoc i jej adresatów.

Nie potrafię, ale też nie chcę epatować biedą, tragedią, nie chcę grać na Waszych uczuciach, nie chcę wykorzystywać litości i powierzchownego współczucia. Uwierzcie mi – mam wiele zdjęć, które mogłyby Wami wstrząsnąć, mogłyby Was zszokować, mam wiele filmików, które byłyby sensacją albo umacniałyby w Was przekonanie jakimi możecie być, lub już jesteście dobroczyńcami...

Zatem nadal będę propagować nasze działania mówiąc: możesz filozofować i wydawać opinie w oparciu o to, co usłyszałeś gdzieś o biednym świecie, albo obserwując biedę z perspektywy hotelowego leżaka, z jeepa pomykającego przez zapylone drogi Kenii, możesz mówić, że powinni wziąć się do roboty, że powinni nie rodzić dzieci..., ale możesz też wejść na naszą stronę internetową, na nasz profil, albo po prostu do nas zadzwonić - poczytać, posłuchać, zapytać. Zobaczyć konkrety...

Chcesz się włączyć? – Super!

Nie? – To włącz się gdzie indziej, Ale zrób cokolwiek, gdziekolwiek! Poczuj tę radość i wolność jaką poczuli: Renata Kostecka, Monika Aneta Sobolewska, Andrzej Kostecki, K-a DK, Sylwia Witasik, Witek Kon, Jolanta Rybińska-Stanulewicz, Magdalena Lewgowd i wielu innych. Poczuj radość i niesamowitą energię jaką daje dzielenie się i wolność, która przychodzi, kiedy przestajesz myśleć tylko o sobie.

Jeśli czytaliście mój poprzedni tekst, to znacie już pewnie Natalia ŻyłkaPaulina Ruducha, które sprawiły mi dziś dużą radość słowami: "przyjechałyśmy do Afryki z założeniem, że możemy ich tam bardzo wiele nauczyć... dziś wiemy, że my możemy uczyć się od nich" ... i właśnie ta wzajemność, to przenikanie się kultur, wrażliwości, doświadczeń i religii jest wielką wartością dodaną pomagania.

Na zdjęciach poniżej Natalia i Paulina w Kenii :), oraz nasz Hamisulek w obiektywie dziewczyn.

Tutaj istnieje możliwość skomentowania tej wiadomości na portalu społeczniościowym Facebook.

Partnerzy