Menu
2019-05-02

Niestety, trzydniowy Awath odszedł ...

Afryka jest dla mnie nieustannie źródłem inspiracji. Ludzie, których spotykam tam i tu, wydarzenia i historie, których uczestnikiem staję się - czasami mimo woli - kształtują mnie na nowo jako człowieka, otwierają mi oczy... Dziś, niestety, był dzień złych wiadomości... jak to możliwe, że w świecie, gdzie codziennie udaje się utrzymać przy życiu ważące niespełna kilogram, skrajne wcześniaki - umierają donoszone, dorodne dzieci, tylko dlatego, że nie było dostępu do PODSTAWOWEGO sprzętu i leków ratujących życie???...Jak to jest, że w świecie gdzie wciąż główną przyczyną chorób i śmierci jest głód, tony żywności lądują codziennie na śmietnikach ???... Jak to jest...

NADMIAR to słowo, które przewrotnie opisuje kondycję współczesnego człowieka. Niestety, nadmiar dotyczy i mnie i Ciebie, lecz najsmutniejsze jest to, że owemu "zgubnemu i bezrefleksyjnemu nadmiarowi towarzyszy nieusuwalny cień: bieda, niedobór, brak". Przytoczę niezwykle istotne słowa, które zostały zawarte z przedmowie do książki "Nadmiar/excess" (red. naukowa K.Kasia, M.Kochanowska, wyd. ASP 2018). Przeczytajcie je proszę do końca:

"(...) wszystkiego w kulturze zachodniej robi się za dużo. Wyborów za dużo, tożsamości za dużo, impulsów informacyjnych za dużo, nierówności za dużo, kryzysów za dużo, polityki za dużo, religii za dużo, bezbożności za dużo, pracy za dużo, bezrobocia za dużo, mobilności za dużo, słów za dużo, regulacji za dużo, a i bezhołowia nazbyt wiele. Przedmiotów za dużo i za dużo miejsc, gdzie się te przedmioty prezentuje, wystawia i zużywa (...) za dużo ludzkich ciał i za dużo samotności. Za dużo rozbieżnych komentarzy, zbyt wiele źródeł wiedzy i prawideł mody, a w każdym w tych obszarów mnożą się i mnożą kolejne wybory. W konsekwencji rodzą się zobojętnienie, przesyt i nuda, albo agresja, konflikt i uproszczone wizje świata". Z drugiej strony, powinniśmy sobie zdawać sprawę, że ten nadmiar, jest problemem dla stosunkowo niewielkiej części ludzkości. Jest przywilejem, który nakłada na nas wielką odpowiedzialność. Daje nam możliwość podzielenia się z innymi. I z własnego doświadczenia powiem Wam, że wcale nie trzeba mieć milionów, aby pomóc naprawdę potrzebującym. Zaś harmonia, poczucie solidarności i zwykłej ludzkiej wspólnoty, które można przeżyć wyciągając otwartą dłoń do tych, którzy mają niewiele, nie mają swojej ceny...

Trudno mi było znaleźć odpowiednie zdjęcia do zilustrowania tego posta, zamieszczam zatem kilka moich ulubionych... Z serdecznymi pozdrowieniami dla Ewy Kargetta, Agnieszki Kolodziej, Martyny Kołodziej, Andrzeja Kosteckiego, Renaty Kosteckiej, Marty Ma, Katarzyny Delakowicz, Dorotya Chrostek, Sławomira Twardowskiego, Jacka Kosieradzkiego, Sylwii Witasik i wielu innych ludzi, którzy wspierają nas w naszych kenijskich poczynaniach.

Tutaj istnieje możliwość skomentowania tej wiadomości na portalu społeczniościowym Facebook.

Partnerzy