Menu
2017-07-18

Głód i choroby – nieproszeni goście w Mwabungo

Prosimy, pomóżcie nam pomagać – dziś ta prośba jest bardziej dramatyczna niż kiedykolwiek dotąd.

U nas w najlepsze trwają wakacje i choć pogoda nie zawsze nam sprzyja możemy cieszyć się życiem. To czas swobody, beztroski, podróży i nie bardzo jest klimat na posępne, smutne opowieści. Poza tym, kiedyś obiecałam sobie, że nie będę pokazywać Wam tej najsmutniejszej i najtrudniejszej strony życia naszych przyjaciół z Mwabungu. Sama chyba nie do końca zdawałam sobie wtedy sprawy, jak bardzo ich codzienność jest bolesna i trudna.

Od kilku dni docierają do nas z wioski bardzo smutne wiadomości. Głód zagościł na dobre w większości domów, ci którzy zjedzą choć garść fasoli lub odrobinę ugali w ciągu dnia należą do mniejszości. Większość próbuje przespać lub przeleżeć w letargu ten trudny czas. Do tego, z powodów politycznych i suszy, ceny żywności wzrosły kilkukrotnie. Ale to nie koniec problemów. Do głodu dołączają choroby. Rodzice naszej Madzi od początku lipca zmagają się z owrzodzeniem i pasożytami na nóżkach małej. Na wizytę w pobliskim punkcie medycznym, która nie przyniosła rezultatów wydali skromne oszczędności. Sytuacja się pogarsza i muszą pojechać do lekarza do miasta. Małą czeka najprawdopodobniej długie trzymiesięczne leczenie skojarzonymi antybiotykami, a być może również bolesne oczyszczanie z martwych tkanek chorych miejsc. Jak wiecie, każda pomoc medyczna jest w Kenii płatna i jest luksusem. Nasza Fundacja reaguje natychmiast, choć nadal finansujemy naszą działalność głównie ze swoich oszczędności i drobnej pomocy znajomych.

Jutro każde dziecko w Mwabungu dostanie ciepły posiłek, a rodzice zawiozą mała Madzię do lekarza.

Zatem jeżeli chcecie nakarmić mieszkańców wioski, albo ulżyć w cierpieniu małej kenijskiej dziewczynce wesprzyjcie działalność naszej Fundacji.

Tutaj istnieje możliwość skomentowania tej wiadomości na portalu społeczniościowym Facebook.

Partnerzy