Menu
2017-06-15

Sześć piłek do szczęścia...

Prawdziwa radość z otrzymanych wczoraj piłek dopiero przybiera na sile. Podobno dzisiaj grali wszyscy, mali i duzi, chłopcy i dziewczęta, nawet młode kobiety. Pamiętacie jak pisałam o miłości Kenijczyków do footballu, oni naprawdę mają bzika na punkcie piłki, w Mwabungo szczególnie, no jakby nie było to mistrzowie regionu. Mają nawet drużynę juniorów - Small Zaire, mają trenera - jednego z wielu świetnie grających dorosłych, dodatkowo z zacięciem dydaktycznym. Mają talent i chęci. Brakowało tylko piłek..., no może jeszcze butów, ale buty to już dużo trudniejszy i przede wszystkim drogi temat. Może kiedyś uda się pomyśleć i o butach - kto wie?

Ja zaś jestem niezmiennie, każdego dnia coraz większą, fascynatką atmosfery i relacji panujących w Mwabungo. Prostolinijność i spontaniczność, wzajemność i niezwykła umiejętność bycia prawdziwym. Tam złość jest złością, radość radością.

Poniższe zdjęcia pochodzą z wczorajszego dnia, pełnego miłych niespodzianek. Na jednym z nich możecie zobaczyć trenera z drużyną Small Zaire.

Tutaj istnieje możliwość skomentowania tej wiadomości na portalu społeczniościowym Facebook.

Partnerzy