Menu
2017-05-12

... na ścieżce wiodącej przez busz, ...

Gdyby ktoś półtora roku temu powiedział mi, że zaangażuję się w pomoc dzieciakom i ich rodzinom w Kenii, chyba bym nie uwierzyła. Dziś nie mogę uwierzyć, że tych ludzi i tego miejsca nie było kiedyś w moim życiu.

Jakaś część mnie została w wiosce Mwabungu, w małej glinianej chatynce, na ścieżce wiodącej przez busz, w cieniu mangowca..., ale nie mam poczucia straty. Wręcz przeciwnie - jest we mnie tyle zapału, energii i nadziei, jak nigdy dotąd. Patrzę na otaczającą mnie rzeczywistość z dystansem, rozumiem lepiej niż kiedykolwiek słowa: pokora, bezsilność i godność. Mam w pamięci i w cyfrowym archiwum ilustracje najpiękniejszych i najprawdziwszych emocji, które w nas już dawno przysypano "gruzem postępu".

Tutaj istnieje możliwość skomentowania tej wiadomości na portalu społeczniościowym Facebook.

Partnerzy